Strzał w dychę, czyli sushi bar

Czytaj dalej
Skierdelek

Strzał w dychę, czyli sushi bar

Skierdelek

Ile razy Skierdelek słyszał, że w naszym mieście jakiego biznesu człowiek nie otworzy, to i tak nie wypali.

I rzeczywiście, sklepy otwierają się i zamykają, a miasto zyskało sławę królestwa banków i ciucholandów. b

Aż tu proszę, niespodzianka! Wreszcie mamy sushi bar!

Niewielka restauracyjka otworzyła swoje podwoje i... od tej pory ciężko je zamknąć. Właściciel przyznaje, że ledwo się wyrabia z zamówieniami i śpi po cztery godziny na dobę.

Sushi master jest zaskoczony ogromnym zainteresowaniem, a Skierdelek dziś osobiście skosztował jego arcydzieł... i obiecuje, że będzie wracał.

Skierdelek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.