Tragedia w Makowie. Mężczyzna oblał benzyną urzędników GOPS i podpalił

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Jarosław Kosmatka, Michał Meksa

Tragedia w Makowie. Mężczyzna oblał benzyną urzędników GOPS i podpalił

Jarosław Kosmatka, Michał Meksa

Jedna kobieta nie żyje, a druga z ciężkimi poparzeniami trafiła do szpitala - to efekt ataku na siedzibę GOPS w Makowie (pow. skierniewicki).

Tragedia rozegrała się przed godz. 13, w siedzibie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Makowie (GOPS w Makowie). Nieznany mężczyzna wszedł do środka i na korytarzu budynku oblał łatwopalną substancją - najprawdopodobniej benzyną - kilku pracowników placówki. Następnie podpalił jedną z osób.

Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się wewnątrz budynku, zaś sam sprawca uciekł. Pracownicy GOPS ewakuowali się z płonącego wnętrza na dach znajdującego się obok budynku. Gdy na miejsce przyjechali strażacy, ze środka wyciągnęli ciężko poparzoną urzędniczkę. Mimo 40-minutowej reanimacji, kobieta zmarła. Miała 40 lat.

Kolejna pracownica GOPS, znajdująca się na zewnątrz budynku, z ciężkimi oparzeniami przewieziona została przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

- Ciężko ranną kobietę przetransportowaliśmy do jednego z warszawskich szpitali - mówi Justyna Sochacka z LPR.

Trzy inne osoby, podtrute tlenkiem węgla, trafiły do szpitala w Skierniewicach.

Aktualizacja:
Policjanci wytypowali mężczyznę, który mógł mieć związek z pozostawieniem wspomnianej cieczy i zatrzymali go na terenie powiatu skierniewickiego. 62-latek trafi do policyjnego aresztu.

Jarosław Kosmatka, Michał Meksa

Więcej o tragedii w Makowie w piątkowym wydaniu ITS

Jarosław Kosmatka, Michał Meksa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.