Zagwozdka czyli kto rozumie pana redaktora?
Skierdelek odebrał telefon od wzburzonej skierniewiczanki, która w weekend próbowała wysłuchać audycji w lokalnym radiu.
- Co za brednie ten dziennikarz mówi, ja nic z tego nie rozumiem i mam wrażenie, że jego goście też nie - tłumaczyła wzburzona. - Pytanie trwa dłużej niż odpowiedź i nie sposób się połapać, o co chodzi!
Skierdelek postanowił wysłuchać audycji pewien, że sam zrozumie wszystko.
Oj, jak bardzo się pomylił!
Pan redaktor do burmistrza Misztala mówił dokładnie tak:
„- To, o czym teraz pan mówi, jest to połączenie kontynuacji i powiedzmy, tej sfery, którą w zamyśle pan rozwija, prawda? Można tak powiedzieć? A zgodzi się pan ze mną, a z tych właśnie już totalnie pana, tak jak zapytałem, prawda, no bo ja tutaj już chcę zapytać i będę od razu pytał o pierwszą linię komunikacji miejskiej w Rawie Mazowieckiej.”
Skierdelek padł i podnieść się nie mógł.