Zaniedbany ogród, nieuprzątnięte alejki z liści, śmieci, a nawet martwe zwięrzęta - to lista zażaleń mieszkańców w sprawie parku miejskiego. Dodatkowo listę wydłuża nie do końca sprawny monitoring, a także brak pomysłu na utrzymanie terenu.
Nikt nie sprząta parku, nikt o niego nie dba. Tam jest ogród, którym nikt nie zarządza. Tyle było kiedyś hałasu o ten park, super przebudowy, trwające w nieskończoność modernizacje (przez co mieszkańcy nie mogli korzystać z jedynej miejskiej przestrzeni zieleni) i inwestycje z UE tylko po to, żeby dalej był syf” - pisze jedna z internautek na naszej fejsbukowej stronie.
Burzę o park wywołała naprawa balustrady jednego z mostków, który prowadzi na wyspę. Zapytaliśmy więc prezesa, co sądzi o komentarzach związanych z parkiem miejskim.
Za małe zasoby ludzkie
- Proszę mi uwierzyć, że regularnie odwiedzam park i sprawdzam stan utrzymania. Rozumiem, że każdy z mieszkańców może mieć zastrzeżenia, ale mimo wszystko uważam, że teren jest zadbany - mówi Piotr Majka, prezes Zakładu Utrzymania Miasta, który zarządza terenem m. in. parkiem.
Zdaniem prezesa w parku mogłoby być jeszcze lepiej, ale sama spółka miejska nie dysponuje odpowiednią liczbą zasobów ludzkich, aby wykonać pewne prace. W tym momencie każdego dnia spółka wyznacza kilkanaście osób, które mają za zadanie zająć się tylko parkiem. Ale to wszystko mało.
- W kwestii infrastruktury, wszystkie te „piękne” mostki można by chyba już pomalować - napisała Sylwia Matyjek, internautka.
Prezes ZUM szybko odpowiada.
- Po naprawie balustrady wszystkie mostki w parku zostały świeżo pomalowane - mówi krótko Piotr Majka.
Czy konieczny jest kierownik
Prezes spółki nie zamyka się także na porady. Jednym z pomysłów, jakie docierały do niego, to powołanie dodatkowego stanowiska kierownika ds. parku, który miałby pod sobą grupę ludzi zajmującą się wyłącznie terenem zielonym. Zespół w całości odpowiadałby także za utrzymanie tej strefy.
- Takie decyzje nie należą do moich kompetencji, ale może warto przedstawić taki pomysł prezydentowi czy też radzie miasta. Choć osobiście uważam, że funkcja jest zbędna - podkreśla Piotr Majka, prezes ZUM.
O zespół powołany tylko i wyłącznie do spraw parku zapytaliśmy także Krzysztofa Jażdżyka, prezydenta miasta.
- Park już na samym początku był źle zaprojektowany. Niestety, to nie ja inicjowałem modernizację tego terenu, jednak w trakcie mojej kadencji musimy sobie z tym radzić i starać się przełknąć tę żabę. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie jednoznacznie powiedzieć o zespole, ale z pewnością skonsultuję ten temat z prezesem - przyznaje prezydent miasta.
Spółka Zakład Utrzymania Miasta rocznie na utrzymanie parku przeznacza około 600 tysięcy złotych brutto.
Martwe zwierzęta w parku
Piotr Majka wylicza, że w tym roku w parku odbyło się już trzecie koszenie trawy na całym terenie.
Do tego odbywa się regularne sprzątanie śmieci i grabinie liści. Ale Sylwia Matyjek, wcześniej wspomniana internautka uważa, że jest inaczej. - Niech w końcu zainwestują w ogrodników, kosiarki i sekatory. Serio jest syf i aż boli, bo wygląda to tak jakby ktoś zapomniał, że w sumie w parku to są jakieś rośliny, i że trzeba o nie dbać, przycinać, a teren regularnie sprzątać. Temat martwych zwierząt już oszczędzę - napisała internautka.
- Nigdy nie znalazłem na alejkach martwych zwierząt, być może leżały one gdzieś na trawnikach, bo to się może zdarzyć. Ale proszę mi wierzyć, że takie rzeczy szybko sprzątamy - przekonuje prezes miejskiej spółki.
Nieprzychylne komentarze wywołał także monitoring, który jak się okazuje, nie jest do końca sprawny. Z tego powodu nie można na przykład namierzyć sprawców zniszczonej balustrady. Do tematu monitoringu wrócimy.